Promienie słońca wpadły do mojego pokoju. Leniwie podniosłam się z łóżka i spojrzałam na zegarek. 7.30. Sobotnia 7.30. Uśmiechnęłam się pod nosem i podeszłam do szafy. Wyciągnęłam taki zestaw:
Kiedy zjadłyśmy, spostrzegłam, że już minęła godzina. A na dziewiątą byłam umówiona z Austinem!
- Muszę już iść, umówiłam się z Austinem - powiedziałam.
- OK, córuś - powiedziała mama.
- Pa!
- Pa!
I wyszłam. Już po chwili byłam w parku. Austin siedział na ławce. Podeszłam go od tyłu i zakryłam oczy.
- Hm... kim ty jesteś? - spytał.
- Zgadnij - mruknęłam.
- Hm... hm... Selena Gomez?
- Nie, zgaduj dalej.
- Żesz! Dobra... Miley Cyrus?
- Nie.
- Uh, więc się nie przestraszę. Ally?
- Uh, zgadłeś, pacanie! - powiedziałam i odkryłam mu oczy. Blondas odwrócił się.
- A ja myślałem, że uznajesz mnie za mądrego - westchnął, po czym dodał:
- Nie sposób jest zrozumieć kobiety. A przynajmniej mnie.
- Hehe, ty głupku - powiedziałam i przytuliłam go mocno.
- Jest mi przykro - powiedział nadąsany.
- O, rany, wiesz, że jesteś bardzo mądrym mądralą - przejechałam ręką po jego policzku. Austin uśmiechnął się. Po chwili ktoś do niego zadzwonił.
- To mama - powiedział.
- Halo? Jak to Stoch zdobył medal?! Znowu?! Złoto?! Drugie złoto na jednych igrzyskach?! Skurczybyk! A nasi? Że co?! Żaden na podium?! Co za! Dobra, muszę kończyć. Pa! - Austin zakończył rozmowę.
- Słyszałaś?! Stoch zdobył złoty medal! Znowu! A nasi poza podium!
Roześmiałam się.
- Wali mnie to - powiedziałam.
Austin popatrzył na mnie ze zdziwieniem.
- No, jak możesz? - zapytał.
- O czym sobie rozmawiacie? - usłyszeliśmy damski głos za sobą. Odwróciliśmy się. To była Chloe.
- Co cię to?! - wrzasnął Austin.
- Bidulki... pewnie o Gumisiach! - roześmiała się złośliwie.
- A gdzie twój Justinek? Oh, wiem! Rzucił cię! Bidulka... - powiedział blondyn. Rudowłosa się wkurzyła.
- Nie pi*rdol głupot, idioto! - warknęła.
- Bez takich! - powiedział Austin.
- Bo co mi zrobisz?
- G*wno! Zesram się na ciebie!
Rudowłosa poszła sobie ze złością.
Chloe jest byłą dziewczyną Austina. Kiedy ten przyłapał ją na zdradzie z Justinem, zerwali. A teraz ona i Justin mszczą się na nas, dokuczając i niszcząc nam życie. Cholernie się ich boję. Oni są zdolni do wszystkiego. Po moim policzku spłynęła łza. Austin przytulił mnie mocno.
- Cii... - powiedział.
- Nie płacz. Zawsze Cię obronię.
Fajny rozdział. Czekam na nexta. *.*
OdpowiedzUsuńI przy okazji zapraszam na mojego bloga: auslly-better-together.blogspot.com
super czekam na nexta
OdpowiedzUsuńFajnie piszesz. Ja nie gustuje w Austinie i Ally, dlatego raczej nie będe czytelniczką :// No ale masz talent i pisz dalej, bo warto!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie -http://raura-i-love.blogspot.com/ . Historia Laury Marano, córki prezydenta i wulgarnego motocyklisty Rossa Lyncha
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! Że taka chamska se reklama xD:
OdpowiedzUsuńZapraszam :D http://z-zycia-luisy.blogspot.com/http://marzenia-jednak-sie-spelniaja.blogspot.com/
Mam tyci nadzieję że wejdzie ktoś :*
http://olciastuny.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńTo jest nowa strona, proszę przenieś tam swoje zamówienie. Pierw zapoznaj sie z nowym regulaminem i dodaj nowy button :)
Wykonam je jak najszybciej (zacznę w weekend prawdopodobnie)
Przepraszam za wcześniejsze opóźnienia.
Olcia : *